Dim Sum w dzień św. Paddy?
Och, do diabła, tak.

To był zimny, deszczowy Dzień Świętego Patryka, jak wielu w Chicago.
Wiele lat temu, kiedy mój mąż, Jack i ja nadal mieszkaliśmy w mieście, odwiedziliśmy azjatycką restaurację o nazwie Mee Mah, która była zaledwie kilka minut od naszego mieszkania. To miejsce było średniej wielkości i przytulne, i jedliśmy tam co najmniej raz w tygodniu, czasem więcej.
Jedzenie było wyjątkowe, podobnie jak właściciele / pracownicy. W pewnym momencie przestali nas traktować jak „klientów”, a bardziej jak „rodzinę”.
Restauracja oferowała tradycyjne azjatyckie potrawy: Szechuan, mandaryński, kantoński itp., Ale Jack i ja otrzymaliśmy królewskie traktowanie, ponieważ właściciel przygotował dla nas wyjątkowe dania. Niezwykła oferta gastronomiczna, której nie było w menu.
Zwykłe pozycje w menu były wysublimowane - najlepsze przeklęte bułki jajeczne w mieście - ale potrawy wymieszane przez Joe Lee i jego „dziewczyny” były niezapomniane.
Wciąż jadłem wtedy mięso, więc nic nie było poza limitem. Pamiętam rodzaj posiekanego dania z kurczaka. Na kości, pamiętajcie, w pikantnym sosie, który po oblaniu ryżem sprawił, że nasze kubki smakowe wykonały wesoły taniec.
Joe podał kiełbaski i różne rodzaje zieleni oraz rybę zapiekaną w sosie sojowym z imbirem, który stopił się na języku.
To były wspaniałe dni z niezatartymi wspomnieniami. Jeden szczególnie się wyróżnia. Ponieważ mój mężulek i ja nigdy nie doświadczyliśmy dim sum, czegoś w rodzaju chińskiego brunchu z różnorodnymi pierożkami na parze i innymi potrawami, Joe nalegał, aby nas potraktować. Zabrał nas do jednej z najlepszych restauracji dim sum w chińskim mieście.
Miejsce było pełne. Serwery biegały dookoła, obciążone tacami soczystych, parujących rozkoszy. Z tego, co widziałem, dim sum było rodzajem kantońskich tapas, małych talerzy (dużo!) Z porcjami jedzenia wielkości kęsa.

Próbowaliśmy cholernie blisko wszystkiego. Char Siu Bao, puszyste małe bułeczki gotowane na parze z wieprzowiną z grilla, kulki wołowe, mielona wołowina na skórkach twarogowych i gotowana na parze, curry kalmary, Gow Gee, tosty z krewetek, kantońskie pierożki smażone na patelni - tyle smacznego jedzenia. I jedliśmy co najmniej. To był trąba powietrzna.
Były też słodycze: budyń kokosowy o smaku mango lub czerwonej fasoli i kluski deserowe nadziewane pastą fasolową. Przejście całej gamy przysmaków dim sum zająłoby wiele godzin.
To powiedziawszy, to pierogi naprawdę do mnie dotarły. Zarówno pikantne, jak i słodkie. Ich dobroć do poduszki zapewniła właściwe uczucie w ustach, idealne do żucia. I było w nich coś tak pocieszającego, zwłaszcza w surowy, mokry dzień.
W języku chińskim dim sum oznacza „dotykać serca”. Nic nie może być bardziej trafne.
Według magazynu Lucky Peach, magazynu spożywczego, kantońska kultura dim sum zaczęła się w herbaciarniach w drugiej połowie XIX wieku w portowym mieście Guangzhou, stolicy Guangdong, po zakazie stosowania opium w całym kraju. (Pierogi czy opium? Ty decydujesz!)
Wkrótce rosnąca liczba turystów i handlowców będzie robiła przerwy w tych herbaciarniach na niewielki posiłek. W miarę jak podróżowali, słowo dim sum rozpowszechniło się szeroko i zyskało popularność w całym regionie, szczególnie w Hongkongu.
Oczywiście dim sum może obejmować potrawy i tradycje przyjęte z innych części Chin. Ale forma kulinarna - tradycja - pozostaje taka sama.
Po wypchaniu się głupie, wypełnione blaszkami pierogi, lepki ryż i kulki wołowe i kiełbaski oraz różne zupy i budynie - czas pożegnać się z Joe. Wierzę, że tak wspaniale się bawiliśmy i byliśmy otwarci na wszystko, co sprawiło, że był to jego dzień. Co za koleś. Chciałbym wiedzieć, jak powiedzieć „męski” po kantońsku.

Po wyjściu z restauracji Jack i ja zakończyliśmy Dzień Świętego Paddy'ego postojem w pobliskim pubie. Był wypełniony do krokwi pijanymi i niedługo pijanymi biesiadnikami.
Mamy odpowiedni szum. Nic zbyt surowego, ponieważ nie chcieliśmy rzucać całego tego niezwykłego jedzenia następnego dnia.
Jack i ja wypiliśmy kilka drinków, wypiliśmy kilka tostów, a potem poszliśmy do domu. To był wspaniały dzień. Jeden z najlepszych w historii.
Dziękuję, Joe Lee. Gdziekolwiek jesteś.